www.taxiwitryna.fora.pl

250 · Wysłany: Pon 9:36, 02 Mar 2009 Temat postu:

kupcie sobie moi drodzy dobre samochody ja mam vw sharana 2.0 8v na gazie i tak paliwo to 15% obrotu a pali mi 15 gazu po 1,8 a jeżdżę po 1.6 od lutego po zmianie taryfy w prawdzie w nocy ale dolotów nie żałuję i tak przy niskiej taryfie wychodzi mi około 2 zł za przejechany km czyli 200 km - 400zł obrotu i to nie jest 12h max 9 a samochód do warsztatów jeździ rzadko chyba dlatego że to vw przez 19 miesięcy użytkowania zrobieniu 98 000 km teraz ma 275 000 z 2000 roku naprawy wymiana 2 przegubów wewnętrznych 1600 zł naprawa 2 elementów zawieszenia 200 zł wymiana rozrusznika na regenerowany 300 zł plus wymiany eksploatacyjne np.klocki przód za 70 zł a wytrzymały już 40 000 i jeszcze są więc chyba z tymi kosztami nie jest tak źle, na miesiąc eksploatacja max.25o zł

Adminn · Wysłany: Pon 12:25, 02 Mar 2009 Temat postu:

Albo jesteś cudotwórca albo coś z matematyką cienko, a liczyłeś myjnię -nawet tani komplet to 20,00 zł 10 razy w miesiącu to 200zł,

david_b · Wysłany: Pon 15:08, 02 Mar 2009 Temat postu:

młody · Wysłany: Pon 15:26, 02 Mar 2009 Temat postu:

250 to nie przewoźnik. A co do myjni to raczej on nie wydaje na nią pieniędzy Laughing

Nie dodał jeszcze kolega wymiany olejów, filtrów etc. Ale pogratulować nie zawodności auta. Po za tym Panowie, On przedstawił jedynie koszty auta i to nie pełne. Kolejna rzecz to kwestia indywidualnego podejścia do metod pracy. Akurat rzeczony kolega jeździ w przeciągu 8h tyle ile praktycznie żaden z Nas, nie uznaje zatrzymywania się między kursami. I tak już od paru lat. Więc jest to też kwestia mocno indywidualna, końskie zdrowie i samozaparcie.

david_b · Wysłany: Pon 15:45, 02 Mar 2009 Temat postu:

250 · Wysłany: Pon 18:10, 02 Mar 2009 Temat postu: odp

masz racje to nie miejsce na wyliczanki ale nie ja je zacząłem myjnie to ja za 10 raz w tygodniu używam i starczy

darek Łódź · Wysłany: Pon 23:53, 02 Mar 2009 Temat postu: Noooo

Przykre ale widac ze wyszło na moje.Takie wyliczanki sa bez sensu bo zawsze będą stanowiły swego rodzaju festiwal.A każdy festiwal da się skrytykować kolegi 250 teżDajmu spokoj nie kradniemy więc się tłumaczyć nie musimy a średnio rozgarnięty klient potrafi ocenić szczególnie że większość ma swoje samochody i wie ile to kosztuje a przy naszych przebiegach proporcjonalnie więcej.Pozdrawiam.

Adminn · Wysłany: Wto 1:49, 03 Mar 2009 Temat postu:

Wyliczanka ma sens,wpisy niektórych forumowiczów niestety już nie

Czop

darek Łódź

Pozostane przy swoim zdaniu w temacie wiedzy klienta(zmotoryzowanego) ile kosztuje utrzymanie samochodu choć w jego przypadku to będzie auto ktore robi powiedzmy 15-30km dziennie a nasze ok 150km dziennie.Znając mętalność ludzi (nas też)nietrudno jest odróżnić palenie głupa od niewiedzy.Po za tym nie mam sobie nic do zarzucenia bo skoro piekarz nie tłumaczy każdemu szczegółów składowej ceny chleba to po co ja mam to robić skoro nie kradne. Wink

młody

Tu się zgodzę z Darkiem. Ile razy słyszałem, jadąc gdzieś z klientem który to za wszelką cenę chciał się "dogadać", że i tak będę zarobiony - a skąd do jasnej cholery ów klient może wiedzieć kiedy jestem zarobiony a kiedy nie?!
Często też zdarza się, że ludzie zagajając rozmowę pytają o zarobki. A czy ja idąc do fryzjera pytam się go z uporem maniaka ile mu wychodzi na czysto, czy idąc do kina muszę za wszelką cenę wiedzieć jaki procent z biletu jest dla kina "na czysto"?
Skąd się bierze ta cała sytuacja... ano z tego, że koledzy taksówkarze/przewoźnicy muszą koniecznie zwierzać się ze wszystkiego, trochę się pożalić etc. Może większy "tip" wpadnie do kieszeni.

fifkadulawka