Autor Wiadomość
arkagut
PostWysłany: Sob 14:24, 03 Wrz 2011    Temat postu:

Tanio nie będzie,bo życie jest drogie!
student13
PostWysłany: Pon 22:33, 04 Maj 2009    Temat postu:

Ciekawe dlaczego inne firmy podsyłają nam zlecenia...

Ostatnio trochę rzadziej ale jednak.
Zefir
PostWysłany: Nie 6:06, 03 Maj 2009    Temat postu:

To jakas prowokacja. Nie chce mi sie wierzyć, żeby tyle na taxi w ELE trzeba było czekać. Może to o TELE chodzi.
Gość
PostWysłany: Sob 18:55, 02 Maj 2009    Temat postu:

KOLEŻANKO Ewo chyba pomyliłaś korporacje .Żeby taxi nie przyjechała w 50min Question Jest to bardzo duże ryzyko dla kierowcy .Po takim spuźnieniu odpoczywa 24h. Exclamation Exclamation
Beholder
PostWysłany: Wto 10:02, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Jak ktos tu gdzies napisal pasazera niewiele obchodza koszty poniesione przez kierowce, mnie interesuje zebym byla w miare szybko o ile to mozliwe w obecnych korkach u celu. Reszta jest niewazna mam w nosie czy jade z kims kto ma jakas tam licencje czy nie. Wazne zebym dotarla tam gdzie chce o czasie. A przepraszam bardzo przestalam swego czasu jezdzic w firmie ELE poniewaz dwukrotnie mnie zawiedli, czekalam 50 minut na taksowke i sie nie doczekalam zadzwonilam wtedy gdzie indziej i przyjechali w 4 minuty to byl bayer-taxi. I tak powiem z pozycji pasazera co to za firma ktora nie moze przyslac samochodu przez 50 minut?

Pozdrawiam.
Ewa.
fifkadulawka
PostWysłany: Czw 22:46, 16 Kwi 2009    Temat postu:

ach więc to tak...
hmmmm
ja bym powiedział, że nie w każdej taryfie siedzi "wacek" za kierownicą hahahaha
ale to mogło by być odebrane jako wchodzenie w kompetencje
DAMSKICH SZOWINISTYCZNYCH ŚWIŃ
młody
PostWysłany: Śro 4:23, 15 Kwi 2009    Temat postu:

To myślę jest swego rodzaju określenie herbu Warszawy... Nie raz słyszałem o sobie, że jestem męską szowinistyczną świnią ale żeby na syrenkę patrzeć przez pryzmat piersi... hmmmmmm..............................
fifkadulawka
PostWysłany: Wto 21:00, 14 Kwi 2009    Temat postu:

sebi napisał:
Widac nie kazdy kto wozi "cycki" na drzwiach jest taki sam!!!!!!!!!!!!!!!!!!


WTF cycki na drzwiach? Shocked
młody
PostWysłany: Czw 14:34, 09 Kwi 2009    Temat postu:

Tu się zgodzę z Darkiem. Ile razy słyszałem, jadąc gdzieś z klientem który to za wszelką cenę chciał się "dogadać", że i tak będę zarobiony - a skąd do jasnej cholery ów klient może wiedzieć kiedy jestem zarobiony a kiedy nie?!
Często też zdarza się, że ludzie zagajając rozmowę pytają o zarobki. A czy ja idąc do fryzjera pytam się go z uporem maniaka ile mu wychodzi na czysto, czy idąc do kina muszę za wszelką cenę wiedzieć jaki procent z biletu jest dla kina "na czysto"?
Skąd się bierze ta cała sytuacja... ano z tego, że koledzy taksówkarze/przewoźnicy muszą koniecznie zwierzać się ze wszystkiego, trochę się pożalić etc. Może większy "tip" wpadnie do kieszeni.
darek Łódź
PostWysłany: Czw 8:22, 09 Kwi 2009    Temat postu:

Pozostane przy swoim zdaniu w temacie wiedzy klienta(zmotoryzowanego) ile kosztuje utrzymanie samochodu choć w jego przypadku to będzie auto ktore robi powiedzmy 15-30km dziennie a nasze ok 150km dziennie.Znając mętalność ludzi (nas też)nietrudno jest odróżnić palenie głupa od niewiedzy.Po za tym nie mam sobie nic do zarzucenia bo skoro piekarz nie tłumaczy każdemu szczegółów składowej ceny chleba to po co ja mam to robić skoro nie kradne. Wink
Czop
PostWysłany: Czw 5:49, 09 Kwi 2009    Temat postu:

Adminn napisał:
Albo jesteś cudotwórca albo coś z matematyką cienko, a liczyłeś myjnię -nawet tani komplet to 20,00 zł 10 razy w miesiącu to 200zł,


No przepraszam Cię najmocniej, ale tu już przegiąłeś. Ja swój samochód myję za 4 zł - polecam myjnie samoobsługowe. Fakt, że po takim myciu może znajdzie się kilka niedoróbek, ale i tak jest lepiej niż po 3-cim kursie, a myję auto codziennie. Jak mi się przytrafi oddać auto "na szczotki", to nie mogę wyjść z podziwu - jaki brudny samochód wyszedł z myjni Evil or Very Mad

Co do kosztów: Licząc to mniej więcej tak:
Cena zakupu - cena sprzedaży = utrata wartości.
Utrata wartości + wszystkie pieniądze wydane na samochód, pomijając paliwo = łączny koszt paliwa zakupionego w tym czasie.
Pod pojęciem "wszystkie pieniądze wydane na samochód" rozumiem wszystko: od ubezpieczenia, przez wszystkie naprawy, myjnie, dywaniki, zapachy i odświeżacze, pokrowce na fotele, tablice rejestracyjne, ew podatek od kupna itp, itd.
Wniosek?
- Koszty eksploatacji samochodu to koszt paliwa x 2. Tak wynika z moich notatek. Oczywiście zakładam zakup auta za gotówkę, bo jak dojdzie koszt kredytu, to koszty będą większe.

Jeśli chodzi o stosunek kilometrów płatnych do niepłatnych, to przedstawiliście to w różowych kolorach. Pracując w korporacji wychodzi pół na pół.

darek Łódź napisał:
średnio rozgarnięty klient potrafi ocenić szczególnie że większość ma swoje samochody i wie ile to kosztuje

Niestety - tu się grubo mylisz. Ludzie w zdecydowanej większości uważają, że koszt eksploatacji samochodu, to tylko koszt paliwa. Jak się im powie, że trzeba wymienić olej, opony, czy klocki hamulcowe, to część z nich przyzna, że jakieś tam koszty się dodatkowo ponosi, ale i tak, jak liczą koszt podróży, to liczą tylko koszt paliwa.

Miałem wywalić wszystkie posty tego osobnika, lecz ten zostawię. To są wyliczenia człowieka który podając się za przewoźnika, wyliczenia podaje na podstawie swoich kosztów obsługi samochodu. Jest kierownikiem sklepu spożywczego. Jeżeli samochód jest również własnością sklepu, wszystkie rzeczy które tu wymienił są wyssane z palca.
Za taką obsługę samochodu od A do Z płaci firma.
Adminn
PostWysłany: Wto 1:49, 03 Mar 2009    Temat postu:

Wyliczanka ma sens,wpisy niektórych forumowiczów niestety już nie
darek Łódź
PostWysłany: Pon 23:53, 02 Mar 2009    Temat postu: Noooo

Przykre ale widac ze wyszło na moje.Takie wyliczanki sa bez sensu bo zawsze będą stanowiły swego rodzaju festiwal.A każdy festiwal da się skrytykować kolegi 250 teżDajmu spokoj nie kradniemy więc się tłumaczyć nie musimy a średnio rozgarnięty klient potrafi ocenić szczególnie że większość ma swoje samochody i wie ile to kosztuje a przy naszych przebiegach proporcjonalnie więcej.Pozdrawiam.
250
PostWysłany: Pon 18:10, 02 Mar 2009    Temat postu: odp

masz racje to nie miejsce na wyliczanki ale nie ja je zacząłem myjnie to ja za 10 raz w tygodniu używam i starczy
david_b
PostWysłany: Pon 15:45, 02 Mar 2009    Temat postu:

młody napisał:
250 to nie przewoźnik.

W takim razie przepraszam za niesłuszne domniemanie Very Happy -wybaczcie.
Tym bardziej się dziwię.

pozdrawiam

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group